dr Agnieszka Grabowska-Toś

radca prawny

Radca prawny, doktor nauk prawnych. Specjalizuje się w obsłudze procesów inwestycyjnych, że szczególnym uwzględnieniem inwestycji deweloperskich.
[Więcej >>>]

Skontaktuj się!

Decyzja o warunkach zabudowy, której nie było

Agnieszka Grabowska-Toś30 marca 2015Komentarze (0)

O tym, że trzeba czytać dokumenty urzędowe od tak zwanej deski do deski, wiedzą wszyscy.

Ale czy na pewno?

Pewien deweloper po długich miesiącach batalii z Wydziałem Architektury otrzymał w końcu decyzję o warunkach zabudowy dotyczącą budowy budynku wielorodzinnego. W rozstrzygnięciu organ orzekł: „ODMAWIAM USTALENIA WARUNKÓW ZABUDOWY dla inwestycji…”. W uzasadnieniu natomiast napisał, że inwestor spełnił wszystkie przesłanki do ustalenia warunków zabudowy dla planowanej przez niego zabudowy. Załącznikiem do decyzji, który oczywiście interesował najbardziej dewelopera, były szczegółowo określone warunki zabudowy dla wnioskowanej przez niego  inwestycji oraz wyniki analizy urbanistycznej.

Decyzja ta – ku wielkiemu zdziwieniu dewelopera – nie została zaskarżona przez żadną ze stron. Uradowany, że problem z odwołaniami sąsiadów ma z głowy – zlecił architektowi projektowanie i przygotowanie wniosku o pozwolenie na budowę.

Jakież było  jednak jego zdziwienie, gdy pewnego słonecznego dnia otrzymał zawiadomienie, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze wszczęło  postępowanie o stwierdzenie nieważności tej decyzji. Zdenerwowany, udał się natychmiast do Wydziału Architektury żeby wyjaśnić, dlaczego otrzymał decyzję, którą SKO chce teraz – gdy on już poniósł ogromne koszty związane z przygotowaniem projektu –  unieważnić.

Wydział Architektury próbował oczywiście „ratować” decyzję i niemal od ręki wydał postanowienie o sprostowaniu oczywistej omyłki pisarskiej polegającej na użyciu w decyzji słów „odmawiam” zamiast „ustalam”.  Niedługo  jednak potem deweloper otrzymał decyzję, w której SKO orzekło, że stwierdza nieważność decyzji o warunkach zabudowy.

Czego uczy ta  historia?

Po pierwsze, że przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy, trzeba od początku do końca pilnować organ by wszystko było w porządku. W aktach sprawy – jeszcze przed wydaniem decyzji o warunkach zabudowy-  powinien być zawsze jej projekt. Gdyby więc po otrzymaniu zawiadomienia o zebraniu całego materiału dowodowego deweloper poszedł do urzędu i sprawdził akta – zwróciłby na ten błąd uwagę i do wydania takiej decyzji nigdy by nie doszło.

Po drugie – że jeśli  treść rozstrzygnięcia  decyzji jest sprzeczna z uzasadnieniem, to taka wada traktowana jest  zawsze jako rażące naruszenie prawa uprawniające  do stwierdzenia jej nieważności.

Po trzecie – że w takich przypadkach jak ten, sprostowanie decyzji nie jest możliwe, ponieważ taki błąd nie może być uznany za oczywistą omyłkę pisarską. Poza tym  sprostowanie decyzji nie może w istocie prowadzić do jej merytorycznej zmiany. Dlatego także i postanowienie organu o sprostowaniu decyzji było niezgodne z prawem.

 

W czym mogę Ci pomóc?

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeżeli potrzebujesz indywidualnej płatnej pomocy prawnej, to zapraszam Cię do kontaktu.

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

dr Agnieszka Grabowska-Toś

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radców Prawnych Kania Stachura Toś w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 0 komentarze… dodaj teraz swój }

    Dodaj komentarz

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radców Prawnych Kania Stachura Toś w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: