Drodzy Czytelnicy !
Kiedy dokładnie 10 lat temu 27 lutego 2015 roku wcisnęłam ikonę – „publikuj”, puszczając w świat mój pierwszy wpis na blogu, robiłam to z ogromnym drżeniem serca.
Tysiące myśli kotłowało się w mojej głowie.
Czy to dobry pomył?
Czy ktoś to będzie czytał?
Czy będę umieć zainteresować tym, co piszę?
Nie wszyscy wierzyli, że to się uda. Wielu prawników już wtedy publikowało swoje teksty w Internecie. Blogów też już była cała masa.
Ale ja miałam pomysł, by dotrzeć z moimi treściami do konkretnej grupy odbiorców: deweloperów i inwestorów.
Wiedziałam też, że nasze codzienne życie w kancelarii i sprawy, którymi się zajmowaliśmy i wciąż zajmujemy, będzie przynosiło niemal na tacy gotowe tematy na kolejne wpisy.
Ale jak pisać, żeby przyciągnąć uwagę?
Jak to zrobić, żeby trafić do tych, do których chciałam trafić?
Myślę, że tym kluczem okazał się prosty język.
Teraz już to wiem, bo na przestrzeni tych 10 lat dostałam od Was wiele wiadomości z podziękowaniami za moje teksty i za to, że piszę je prostym językiem, że bardzo dobrze się je czyta.
Jestem dumna z tych 10 lat.
Z tej mojej konsekwencji.
Z tego, że z każdym rokiem mój blog rósł w siłę i miał coraz więcej wyświetleń, że moje wpisy bywają inspiracją dla dziennikarzy do napisania tekstu na konkretny temat.