Zainspirowana jednym z Państwa komentarzy, chcę dzisiaj napisać kilka słów o sprawie, która zwłaszcza na początku obowiązywania ustawy deweloperskiej budziła spore wątpliwości i deweloperów i prawników (ze szczególnym uwzględnieniem notariuszy).
Czy zawierając umowę dotyczącą już wybudowanego lokalu, deweloper ma obowiązek stosować się do wymogów ustawy deweloperskiej? Innymi słowy, czy w takim przypadku zawierać umowę deweloperską, czy umowę przedwstępną, a jeśli przedwstępną, to na jakim etapie inwestycji deweloper może taką umowę zawrzeć?
Praktyka stosowana przez notariuszy, na których ciąży odpowiedzialność za ważnie sporządzoną umowę była różna. Spotykałam się nawet z tak radykalnym stanowiskiem, że dopóki lokal nie stanowił odrębnego przedmiotu własności i co za tym idzie, nie był wpisany do odrębnej księgi wieczystej, deweloper miał obowiązek zawierać z nabywcą umowę deweloperską.
Biorąc pod uwagę cel ustawy deweloperskiej, jakim jest ochrona nabywcy, trudno było pogodzić się z tak daleko idącą ostrożnością. Wszak po wybudowaniu lokalu nabywca nie kupował już przysłowiowego kota w worku, tylko gotowy „produkt” i wydawało się, że tak gorliwa ochrona jest nieco przesadzona.
Na szczęście w sprawie tej jednoznacznie wypowiedział się Urząd Ochrony i Konkurencji w raporcie, zatytułowanym „Konsument na rynku deweloperskim”, który powstał w styczniu 2014 roku i o którym już Państwu pisałam w jednym z moich wpisów pt. Umowa deweloperska bez rachunku powierniczego. W raporcie tym UOKiK jednoznacznie stwierdził, że przepisy ustawy deweloperskiej nie mają zastosowania do sprzedaży przez dewelopera gotowych lokali mieszkalnych lub domów jednorodzinnych po uzyskaniu ostatecznej decyzji o pozwoleniu na użytkowanie.
W tym wypadku podzielam pogląd Urzędu ;-).
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Witam serdecznie,
jestem właśnie na etapie kupna mieszkania w stanie deweloperskim, które znajduje się w jeszcze „pachnącym” budynku z około miesięcznym pozwoleniem na użytkowanie. Czy forma umowy deweloperskiej (oczywiście bez pewnych bezprzedmiotowych zapisów np. o harmonogramie budowy) jest w tym przypadku bezwzględnie nie do zaakceptowania? Dodam, że i deweloper i bank akceptują taką formę (przynajmniej mam taką deklarację mailową). Czy mógłbym prosić o opinię jaką i w jakiej formie radziłaby Pani ew. zawrzeć umowę? Pierwotnie przychylałem się ku przedwstępnej umowie w formie cywilno-prawnej – wiadomo, szybka, koszty zerowe. Z drugiej jednak strony niepokoi mnie, iż w jej wyniku płacę deweloperowi całą cenę transakcyjną przed umową przyrzeczoną. I co w sytuacji, gdy po tym przelewie, a przed przeniesieniem własności deweloper ogłosi upadłość? Z tego co wiem, byłbym „na samym końcu” kolejki po udział w majątku upadłego…
Witam Panie Pawle,
Jeśli miałabym Panu coś doradzić, musiałabym poznać wszystkie założenia planowanej przez Pana transakcji. Zapraszam do kontaktu bezpośrednio w kancelarii.
Pozdrawiam serdecznie,