Rok temu, kiedy wchodziła w życie ostatnia dosyć poważna nowelizacja prawa budowlanego, zwracałam Państwu uwagę na zmianę art. 28 ust. 1 Prawa budowlanego, polegającą na wykreśleniu z tego przepisu słowa „ostatecznej”. Uznałam, że warto o tej zmianie napisać, gdyż byłam przekonana, że przepis ten będzie budził wątpliwości nie jednego dewelopera, co do tego, kiedy rzeczywiście, można rozpocząć roboty budowlane.
Okazuje się, że moje przewidywania były słuszne.
Klika dni temu, kiedy przygotowywałam dla jednego z naszych klientów opinię prawną, dotyczącą skutków stwierdzenia nieważności pozwolenia na użytkowanie budynku wielorodzinnego, przez przypadek natrafiłam na stanowisko Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego w sprawie rozpoczynania robót budowlanych na podstawie nieostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę, gdy decyzja jest zgodna z żądaniem wszystkich stron.
Kiedy przeczytałam tę interpretację uśmiechnęłam się do siebie i pomyślałam:
– A nie mówiłam?!
Najwyraźniej nie tylko ja:) ale i GUNB uznał, że temat ten budzi tak wiele kontrowersji, że należy wypowiedzieć się w tej kwestii i raz na zawsze rozwiać wątpliwości w tym zakresie.
Chodziło przede wszystkim o przypadki, gdy w postępowaniu o pozwolenie na budowę bierze udział kilka stron. Czy wtedy też można rozpocząć roboty budowlane, nie czekając, aż upłynie termin do wniesienia przez nie odwołania?
Odpowiedź na to pytanie zawarta jest w innym przepisie, zupełnie nie związanym z prawem budowlanym, a mianowicie w art. 130 § 4 kodeksu postępowania administracyjnego. Przepis ten stanowi, że decyzja podlega wykonaniu przed upływem terminu do wniesienia odwołania, jeśli jest zgodna z żądaniem wszystkich stron. Oznacza to, że pozwolenie na budowę musi być w pełni akceptowalne przez wszystkie strony. Problem w tym, że jeśli mamy w postępowaniu kilka stron, to czy w ogóle można mówić, że pozwolenie na budowę jest zgodne z żądaniem, interesem każdej z nich?
Zdaniem GUNB, muszą w takim przypadku istnieć wspólne i niesprzeczne interesy, które na wniosek jednej lub kilku stron, przy aprobacie żądania przez pozostałe strony, zostały uwzględnione w wydanej decyzji. Jak wyjaśnił GUNB, „w przypadku zgodności decyzji z żądaniem wszystkich stron brak będzie przekonania, że strona nie będzie z takiej decyzji niezadowolona i nie wniesie od niej odwołania. Natomiast uznanie, czy decyzja spełnia określony w art. 130 § 4 K.p.a. warunek należy do strony postępowania. Przepisy prawa nie przewidują bowiem działania organu administracji publicznej w tym zakresie i nie uprawniają go do takiej oceny ani w treści wydanej decyzji, ani w postaci odrębnej czynności„.
Tak więc o tym, czy decyzja jest zgodna z żądaniem wszystkich pozostałych stron i czy można rozpocząć roboty budowlane zanim decyzja stanie się ostateczna, faktycznie musi przesądzić sam inwestor.
Moim zdaniem, rozważania GUNB mimo wszystko będą mieć marginalne znaczenie dla praktyki. Trudno mi wyobrazić sobie dewelopera, który mając w postępowaniu kilka stron, zdecyduje się na rozpoczęcie budowy, nie czekając na upływ terminu do wniesienia odwołania.
Ja w każdym razie na pewno bym tego nie zrobiła.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }