O tym, że nie zawsze warto być jak dobry Samarytanin, przekonał się jakiś czas temu jeden z naszych Klientów – deweloper z wieloletnim stażem na rynku i bardzo dobrą opinią wśród kupujących lokale.
W czasie spotkań z klientami, podczas negocjowania umów dotyczących jego ostatniej inwestycji, wielokrotnie był pytany, kiedy najwcześniej będzie można przejąć lokal w posiadanie. Deweloper planował uzyskanie pozwolenia na użytkowanie na koniec roku, a wszystkim przyszłym nabywcom zależało oczywiście na tym, żeby jak najwcześniej wykończyć mieszkania i wprowadzić się do nich na Święta.
Ot – całkiem prozaiczny powód.
Nie namyślając się zbyt długo, nie konsultując tego z prawnikiem, deweloper zgodził się, że wyda klientom lokale, zanim jeszcze uzyska pozwolenie na użytkowanie. W końcu każdy tydzień był dla nich na wagę złota.
Tak więc tuż przed Świętami, ale zanim jeszcze deweloper uzyskał pozwolenie na użytkowanie, na balkonach poszczególnych lokali pojawiły się anteny satelitarne (Święta bez telewizji?- a gdzie tam!), zasłony i kwiaty w oknach, a klienci spokojnie szykowali świąteczne przysmaki.
Jak słusznie Państwo przypuszczają ta historia nie kończy się happy endem, w każdym razie nie dla dewelopera.
Tuż przed Sylwestrem, podczas rutynowej kontroli – bądź co bądź formalnie jeszcze placu budowy – organ stwierdził, że deweloper bez pozwolenia przystąpił do użytkowania budynku i nałożył na niego karę w wysokości 40.000 zł.
Żadne argumenty dewelopera – że jeśli ktoś ma płacić za to karę, to przecież nie on, lecz jego klienci, bo to oni faktycznie użytkują budynek – nie odniosły skutku.
I niestety nie mogły. Bo choć formalnie art. 57 ust 7 prawa budowlanego nie mówi, na kogo w takim przypadku należy nałożyć karę, to jednak i orzecznictwo i doktryna są zgodne, że to jednak inwestor ponosi odpowiedzialność z tego tytułu. Tylko gdyby przystąpienie klientów do użytkowania budynku nastąpiło wbrew woli dewelopera – nie byłoby podstaw do obciążania go karą za nielegalne użytkowanie budynku.
Nie pomogło również tłumaczenie, że budynek był użytkowany bez pozwolenia bardzo krótko i że tuż po przeprowadzonej kontroli deweloper uzyskał wymagane pozwolenie na użytkowanie.
Dlatego też, jak mówi stare polskie przysłowie: „spiesz się powoli” ! Nawet jak klienci gorączkują się i naciskają na Państwa, by jak najwcześniej wydać im lokale w posiadanie, poczekajcie spokojnie na pozwolenie na użytkowanie. Unikniecie dzięki temu niepotrzebnych perturbacji z nadzorem budowlanym w sprawie kary za przystąpienie do użytkowania bez pozwolenia na użytkowanie.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }