dr Agnieszka Grabowska-Toś

radca prawny

Radca prawny, doktor nauk prawnych. Specjalizuje się w obsłudze procesów inwestycyjnych, że szczególnym uwzględnieniem inwestycji deweloperskich.
[Więcej >>>]

Skontaktuj się!

Umowa o prace projektowe z architektem, czyli po co deweloperowi prawo autorskie

Agnieszka Grabowska-Toś14 lipca 2015Komentarze (0)

blog dla deweloperów.jpg4Dzisiaj na początek uraczę Państwa truizmem – prowadzenie działalności deweloperskiej nie jest wcale takie proste.

Ameryki nie odkryłam – wiem.

Po cóż raczę więc Państwa takimi oczywistymi refleksjami?

Otóż uświadomiłam sobie, z iloma dziedzinami prawa ma do czynienia deweloper, który chce wybudować i sprzedać mieszkania. Weźmy chociażby taką dziedzinę, która na pierwszy, mniej wprawny rzut oka, wydaje się być przydatna raczej na estradzie – prawo autorskie.

Każdy z deweloperów musi zawrzeć umowę z architektem, który zaprojektuje dla niego budynek, a projekt architektoniczny jest utworem chronionym właśnie przepisami prawa autorskiego.

Dość często zdarza się, że deweloperzy trochę po macoszemu traktują umowy zawierane z architektami, a prawnik ogląda je dopiero wtedy, gdy pojawia problem. Uważam, że to może być duży i kosztowny błąd np. w sytuacji, gdy w umowie nie uregulowano sprawy opracowań projektu architektonicznego.

Dlatego dam teraz Państwu pouczający przykład z życia wzięty.

Po co deweloperowi prawo autorskie

Deweloper zlecił pracowni architektonicznej projekt dużego budynku mieszkaniowego. Projekt wykonano, ale inwestycja z różnych przyczyn kilka lat czekała na realizację. Po paru latach deweloper postanowił wprowadzić kilka istotnych zmian do projektu, który  – jak mniemał – jest jego własnością.

Ponieważ jednak deweloper nie był do końca zadowolony ze współpracy z pracownią architektoniczną, która przygotowała pierwotny projekt, znalazł młodego, rzutkiego i co istotne, znacznie mniej wymagającego finansowo architekta i zlecił mu wykonanie tychże zmian.

Niestety, w tym miejscu wtrącił się prawnik, który – jak to prawnik – znalazł dziurę w całym i powiedział, że bez zezwolenia twórców pierwotnego projektu, deweloper wprawdzie może zmiany wprowadzić, ale nie będzie mógł ich wykorzystać tzn. nie będzie mógł wybudować w oparciu o zmieniony projekt budynku.

Łatwo się domyślić, że twórcy pierwotnego projektu nie byli zbyt chętni do rozmów z deweloperem.

W całej tej historii nie chodzi oczywiście o to, by nie płacić architektom za to, co w świetle przepisów prawa im się należy, ale o to, że przed podpisaniem umowy z architektem, warto upewnić się, za co tak naprawdę zapłacimy.

W czym mogę Ci pomóc?

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeżeli potrzebujesz indywidualnej płatnej pomocy prawnej, to zapraszam Cię do kontaktu.

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radców Prawnych Kania Stachura Toś w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 0 komentarze… dodaj teraz swój }

    Dodaj komentarz

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radców Prawnych Kania Stachura Toś w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: