Ostatnio jeden z czytelników bloga po przeczytaniu wpisu o ustaleniu stron w postępowaniu o pozwolenie na budowę zadał mi pytanie: w jaki sposób może dojść do podważenia pozwolenia na budowę w sytuacji, gdy ktoś nie został uznany za stronę tego postępowania, a uważa, że inwestycja oddziałuje na jego nieruchomość.
Przyznam, że problem jest interesujący nie tylko z punktu widzenia takiej pominiętej w postępowaniu osoby, ale przede wszystkim z punktu widzenia deweloperów. Nie należą bowiem wcale do rzadkości takie sytuacje, gdy mamy pozwolenie na budowę i właśnie zaczynamy lub planujemy zacząć inwestycję, a tu nagle okazuje się, że ktoś próbuje je kwestionować właśnie z powodu pominięcia go w postępowaniu.
Chciałabym więc na początek uspokoić Państwa i powiedzieć, że nie taki diabeł straszny, jak go malują i że nawet jeśli rzeczywiście pojawia się ktoś, kto twierdzi, że powinien być stroną postępowania w sprawie zakończonej pozwoleniem na budowę, to wcale nie oznacza to od razu, że właśnie z tego powodu nasze pozwolenie na budowę zostanie uchylone.
Nie mniej trzeba mieć świadomość, że co do zasady nieuznanie danej osoby za stronę postępowania o pozwolenie na budowę w sytuacji, gdy powinna w tym postępowaniu uczestniczyć, stanowi podstawę do wznowienia postępowania. Dotyczy to jednak tylko takich przypadków, gdy decyzja stała się już ostateczna (o tym, kiedy decyzja jest ostateczna, pisałam już na blogu: „Decyzja ostateczna i prawomocna -pojęcia przydatne deweloperowi”).
Jeśli natomiast decyzja o pozwoleniu na budowę nie jest jeszcze ostateczna i nie upłynął termin do wniesienia od niej odwołania, pominięcie danej osoby w postępowaniu może być kwestionowane poprzez złożenie odwołania od takiej decyzji.
Z punktu widzenia Państwa jako deweloperów, najmniej pożądana jest sytuacja, gdy macie Państwo ostateczne pozwolenie na budowę, zaczynacie budowę lub jesteście w trakcie jej realizacji i nagle okazuje się, że ktoś złożył wniosek o wznowienie podnosząc, że nie brał udziału w postępowaniu ws pozwolenia na budowę, chociaż powinien był.
Z doświadczenia wiem, że taki wniosek wprowadza u deweloperów nerwową atmosferę i rodzi mnóstwo pytań: co dalej z inwestycją – zaczynać budowę, czy nie, wstrzymywać budowę, zawierać umowy deweloperskie.. itd.
Staram się w takich przypadkach uspokajać moich klientów, bo sam wniosek o wznowienie postępowania to dopiero początek drogi.
Żeby w ogóle doszło do wznowienia postępowania muszą być spełnione co najmniej dwa warunki: po pierwsze – wnioskodawca musi mieć interes prawny do wznowienia postępowania, a po drugie – musi wnieść wniosek w terminie miesiąca od dnia, w którym dowiedział się o tym, że została wydana decyzja i że nie był stroną postępowania.
Wbrew pozorom spełnienie obu warunków nie jest wcale takie łatwe.
Jeśli wniosek o wznowienie postępowania złoży osoba, która nie będzie w stanie wykazać swojego interesu prawnego, czyli tego, że zgodnie z art. 28 ust. 2 prawa budowlanego powinna być stroną postępowania o pozwolenie na budowę lub nie będzie w stanie wykazać, że dochowała terminu – organ wyda postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania.
Tak więc drogi Czytelniku – jeśli ktoś próbuje podważyć Twoje pozwolenie na budowę składając wniosek o wznowienie postępowania – podejdź do tego spokojnie i przede wszystkim sprawdź, czy przesłanki do wznowienia postępowania rzeczywiście zostały spełnione i jak tylko otrzymasz zawiadomienie o wszczęciu postępowania w sprawie wznowienia – kwestionuj spełnienie tych przesłanek przez wnioskodawcę.
W zdecydowanej większości przypadków, właśnie z tego powodu, udaje się uniknąć sytuacji wznowienia postępowania i ponownego prowadzenia postępowania w sprawie pozwolenia na budowę.
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
dziękuję za ten wpis. mam jednak pytanie, ponieważ nie rozumiem jak w praktyce pominięta strona może złożyć odwołanie od decyzji, która nie jest jeszcze prawomocna skoro nie ma pojęcia o wydaniu takiej decyzji, gdyż nikt ją o niej nie zawiadomił, ponieważ osoba ta nie została uznana za stronę? musi to być chyba przypadek, gdy dowiedziała się z innego źródła niż organ wydający decyzję-czy dobrze myślę?
Jeśli jednak nawet tak to działa to rodzi mi się kolejne pytanie-czy takiej osobie służy to odwołanie skoro art 127 kpa mówi o tym, że odwołanie służy stronie ? czy w takim wypadku najpierw trzeba udowodnić w tym odwołaniu, że jest się stroną a dopiero jeśli się to uda, organ je rozpatrzy?
Witam!
Rzeczywiście, zwykle taka osoba dowiaduje się o decyzji przez przypadek, np. od innej strony.
Taka pominięta osoba musi w odwołaniu wykazać, że przysługiwał jej status strony i że miała interes prawny. Organ rozpatrujący odwołanie najpierw bada, czy faktycznie ten interes prawny był i jeśli weryfikacja przebiegnie pozytywnie – rozpatruje odwołanie.
Pozdrawiam!
W nawiązaniu do artykułu z dnia 2 września 2015 roku – Możliwość podważenia pozwolenia na budowę w przypadku pominięcia strony w postępowaniu,
bardzo proszę o informację jaki konkretnie przepis precyzuje wymóg wniesienia wniosku o uznanie za stronę w ciągu miesiąca od pozyskania wiedzy, że decyzja była wydana.
Jak się zachować gdy PINB wydał postanowienie następnie decyzję na podstawie decyzji o pozwoleniu na budowę i WZ , która nie posiada osoby jej wydającej i zatwierdzającej. Posiadającej jedunie pieczęć Urzędu Gminy.
Pani Danuto!
Która decyzja nie jest podpisana?
Dzień Dobry Pani
Mam następujące pytanie. Co by Pani doradziła osobie, która nie została uznana za stronę postępowania o pozwolenie na budowę pomimo faktu, że inwestycja typu budowa domu wielorodzinnego jest zlokalizowana 25 m od jego granicy działki – oddziela je wyłącznie pas drodkowy a inwestycja jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego ( zabudowa niska) a wg projekt budynek ma prawie siedemnaście metrów wysokości. Pozdrawiam