Taka konkluzja pojawia się niestety po lekturze projektu ustawy o przekształceniu współużytkowania wieczystego gruntów w prawo własności gruntów. Intencje były słuszne – zlikwidować problem współużytkowania wieczystego. Sęk w tym, że to, co miało być dobre dla zwykłego Kowalskiego, może odbić się rykoszetem na deweloperach. Tak przynajmniej wynika ze wstępnych analiz.
Jak Państwu wspominałam, miałam przyjemność wypowiedzieć się w sprawie skutków, jakie projektowana regulacja będzie miała dla branży deweloperskiej. Wywiad ze mną w tej sprawie ukazał się na łamach Gazety Prawnej z 28 września 2016 roku. Zachęcam Państwa do lektury tego tekstu.
Jedno jest pewne.
Trzeba działać na dwóch frontach!
Po pierwsze – próbować się zabezpieczyć przed ewentualnym wejściem ustawy w życie.
Po drugie – zjednoczyć siły w staraniach o zmianę zapisów projektu.
Dotychczas ze stanowiskiem w sprawie tego projektu wystąpił tylko Polski Związek Firm Deweloperskich. Żadne inne podmioty zrzeszające deweloperów, czy reprezentujące ich interesy, nie zgłosiły swoich uwag w ramach konsultacji społecznych. Dziwi mnie to bardzo, podobnie jak to, że także stowarzyszenie deweloperów z mojego krakowskiego podwórka – Stowarzyszenie Budowniczych Domów i Mieszkań w ogóle nie zareagowało na ten projekt. Wystąpienie PZFD jest więc tylko kroplą w morzu możliwości, jakie mają deweloperzy, ale ono może okazać się niewystarczające do zmiany projektu po Państwa myśli, jeśli cała branża nie zacznie w tej sprawie działać.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }