Dzisiaj trochę podstaw cywilistyki, przydatnej zwłaszcza tym deweloperom, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki na placu budowy. Ci z Państwa, którzy są już zaprawieni w bojach z generalnymi wykonawcami i podwykonawcami, zapewne doskonale znają treść art. 6471 Kodeksu cywilnego, który ustanawia solidarną odpowiedzialność inwestora (dewelopera) i generalnego wykonawcy za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcom.
Pobieżna lektura powołanego przepisu może prowadzić do mylnego wniosku, że zasada solidarnej odpowiedzialności dewelopera za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy dotyczy tylko tych podwykonawców, co do których deweloper wyraził zgodę na zawarcie umowy. Może się wydawać, że do wyrażenia zgody (wprost lub w sposób milczący przez brak odpowiedzi) konieczne jest, aby generalny wykonawca poinformował dewelopera o fakcie zawarcia umowy, przesyłając mu umowę z podwykonawcą lub jej projekt.
Innymi słowy, można niesłusznie pomyśleć – podwykonawca nie został mi zgłoszony, nie dostałem umowy do akceptacji – nie mam problemu.
Niestety w prawie, na ogół nic nie jest takie proste, jak się wydaje.
Zgoda inwestora (dewelopera) może być wyrażona przez każde zachowanie, które ujawnia ją w sposób dostateczny i fakt przedstawienia (bądź nieprzedstawienia) deweloperowi przez generalnego wykonawcę umowy z podwykonawcą, nie ma dla powstania solidarnej odpowiedzialności dewelopera żadnego znaczenia.
Dla przyjęcia, że deweloper wyraził zgodę na zawarcie umowy między generalnym wykonawcą, a podwykonawcą wystarczające jest, że deweloper toleruje obecność podwykonawcy na placu budowy, podwykonawca dokona wpisu w dzienniku budowy, uczestniczy w naradzie z udziałem dewelopera itp.
Wniosek z tego taki, że deweloper musi mieć dobrze przygotowaną umowę o roboty budowlane z generalnym wykonawcą i wiedzieć, kto pracuje na jego budowie. W przeciwnym razie, może spotkać go przykra niespodzianka, gdy po wypłacie całości należnego wynagrodzenia generalnemu wykonawcy okaże się, że jeden z podwykonawców, który nie był „formalnie” zgłoszony, przyjdzie do niego po pieniądze.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }